Gimnazjum w Stróżach

PTTK


Wycieczka do Zakopanego


W żadnej organizacji nie może zabraknąć wtyk SaLiNy i w myśl tego twierdzenia, w tym roku zaciągnęłyśmy się do PTTK-u, aby czynnie uczestniczyć w jego życiu i - nie oszukujmy się - załapać się na organizowane przez to towarzystwo wycieczki. Okazja nadarzyła się niemal od razu, pod wodzą pani Agnieszki, nauczycielki języka angielskiego, dnia 15 października wyruszyliśmy do Doliny Kościelisko. Zapakowaliśmy się do autobusu, zajmując miejsca. Chyba warto było przyznać, że na całe babskie grono przypadał jeden mężczyzna? Ten to ma szczęście... W Ptaszkowej do autobusu wsiedli uczniowie ze szkoły podstawowej i wreszcie, w komplecie wyruszyliśmy prosto do Zakopanego. Pan przewodnik czy to na szlaku czy to w autobusie przytaczał ciekawe opowieści i ciekawostki dotyczące poszczególnych punktów naszej wycieczki. Mimo wiatru i panującego zimna byliśmy gotowi na czekający nas marsz. Starając się dotrzymać kroku panu przewodnikowi - co nie było łatwe - pokonywaliśmy kolejne odcinki, raz tylko zbaczając z trasy do Wąwozu Kraków, którym nawiasem mówiąc, nie prowadziła łatwa ścieżka, ponieważ musieliśmy uważać na śliskie kamienie. Doszliśmy do skalnej ściany, do której była przymocowana metalowa drabina. Dowiedzieliśmy się, że tędy także moglibyśmy dojść do Doliny Kościelisko. Po zatrzymaniu się na chwilę odpoczynku, zawróciliśmy na szlak, nie było zbyt ciepło ale rozgrzewaliśmy się myślą o celu naszej wycieczki – ciepłym schronisku. Ledwo doszliśmy na miejsce i usiedliśmy w ławkach, zaczęło kropić, aż w końcu rozpadało się na dobre. Cóż było robić, uciekliśmy pod dach i siedząc obserwowaliśmy deszcz. Deszcz przeciągał się, więc uzbrojeni w parasole i płaszcze, ruszyliśmy w drogę powrotną, zostawiając za sobą malownicze widoki. Droga prowadziła z góry, więc maszerowaliśmy żwawo i nawet się nie obejrzawszy, wsiadaliśmy do autobusu wśród radosnej wrzawy i przepychanek. Niestety, deszcz popsuł nam szyki i musieliśmy zrezygnować ze spaceru po Krupówkach ale zawsze jest jakaś alternatywa, dlatego... zatrzymaliśmy się w McDonaldzie, co szczerze mówiąc, ucieszyło niektórych bardziej, niż pierwotne plany.

SaLiNa

2014 Modyfikacja W. B.