Jak co roku... hucznym krokiem wybiegliśmy ze szkoły! W końcu wakacje, codzienny odpoczynek, spotkania z przyjaciółmi, liczne spontany... aż chce się żyć! Ale nie zapominajmy o tym, że wszystko co piękne, kończy się najszybciej i tak właśnie skończyły się wakacje. Ale uczniowie! Nie zamartwiajcie się, przecież czeka Was teraz szkoła! Czas codziennej nauki, spotkań z... nauczycielami, liczne... sprawdziany i wiele, wiele innych BARDZO PRZYJEMNYCH rzeczy. Nadszedł ten dzień, ten piękny dzień - 1 września. Wszyscy śpiesznie pobiegli do kościoła na mszę świętą, już nie mogąc się doczekać, gdy zobaczą te mury, te klasy, te ławki, w których spędzą następne piękne dziesięć miesięcy. Gdy weszliśmy na salę gimnastyczną, nie brakowało tam licznego zgromadzenia naszych ukochanych nauczycieli, na czele z naszym Panem Dyrektorem. Głowa naszej szkoły bardzo serdecznie przywitała naszych młodszych kolegów, którzy z niepokojem patrzyli na nas (na swoich dojrzałych już poprzedników) i już powoli uczyli się funkcjonować w naszym gimnazjum . Nasz Pan Dyrektor ogłosił wszem i wobec, iż od tego roku szkolnego nie musimy zakładać na siebie mundurków szkolnych. Przyjęliśmy tę wiadomość z wielką goryczą i żalem. No, ale cóż, niestety musieliśmy do tego przywyknąć. Bardzo ucieszyliśmy się z wiadomości, że lekcje zaczynać się będą od godziny 7.45, bo przecież każdy uwielbia wstawać wcześnie rano i maszerować do szkoły. W końcu zebraliśmy się do klas, gdzie nasi wychowawcy rozdali nam plan lekcji. Rozkładem zajęć również byliśmy zachwyceni. Z bólem rozeszliśmy się do domów, by przygotować się do całych dni, tygodni, miesięcy nauki.

Kinga Jędrusik